środa, 12 czerwca 2013

Syn idzie na wagary :)

Syn jutro idzie na wagary!
I wcale nie będą to wagary spowodowane chorobą, ale planami rozrywkowymi :)
A co, jak już się zrywać to żeby robić coś przyjemnego.
Otóż zabieramy Syna do ZOO.
Byliśmy rok temu w Warszawie, tym razem Zamość.
Zwierząt mniej, droga praktycznie taka sama ale więcej zieleni i atrakcji dla dzieci.
I Syn podekscytowany, że do "wieziątek" jedzie :)
Oby był grzeczniejszy niż rok temu :)
Z pewnością więcej go zainteresuje, bo dużo zwierząt już zna, więcej obserwuje i rozumie.
Ubrania naszykowane, pieluchy spakowane, zabawiacze podróżne też już w torebce.
Pozostaje zabrać aparat, dobry humor i pogodę, a ta ma być idealna na rodzinne wycieczki :) 

4 komentarze:

  1. Ja jakoś nie przepadam za zoo. Jako dziecko oczywiście też byłam zafascynowana, ale później już jak poszłam raz jako osoba dorosła, to jakoś żal mi było tych zwierząt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też zoo jakoś nie kręci, ja to dla dziecka robię i dla relacji rodzice - dziecko :)

      Usuń