...z dumy :) bo nasz Synek pierwszy raz załatwił się do nocniczka :)
Wprawdzie nie zawołał sam, ale nasze próby odpieluchowania trwają już dość długo i do tej pory nocnik pozostawał pusty.
A dziś posadziłam, wyszłam na chwilkę z pokoju, wracam i jest :)
Podobno najtrudniejszy pierwszy krok :)
Cieszę się chyba bardziej niż na pierwszy ząbek :) No i dziki taniec radości odtańczyłam, Syn zdziwiony patrzył :) Obiecana nagroda (jajo) będzie jutro :)
I majteczki z autkami się spodobały, ubrał od razu :)
Nasz kochany Synek :*
P.S. Drugi raz wylądował na dywanie :/ Ale i tak jestem szczęśliwa :) w końcu nie od razu Kraków zbudowano :)
Małymi kroczkami do celu. I nie obiecuj nic za zrobienie na nocniczek,bo na dłuższą metę to nie ma sensu. Jak Szymek zrobił do nocniczka to klaskałam brawo i tyle :)Brawo Alek!
OdpowiedzUsuńBrawo i życzymy i zaciskamy mocno kciukasy za dalsze sukcesy.
OdpowiedzUsuńNo brawo!!! I u nas odpieluszkowanie trwa, a własciwie chyba mozemy powiedziec ze trwało bo sa sukcesy, jest wołanie i wszytsko ląduje w nocniku:)
OdpowiedzUsuńsuper! dzielna Oliwka :)
Usuńno no no! gratuluję postępów :) u nas ląduje grubsza sprawa codziennie rano, kiedy zamykają się z tatą w "świątyni dumania" i siku po drzemce albo pół godziny po opróżnieniu flaszki ląduje w nocniku... najbardziej podoba mi się, kiedy zaczyna ściągać pieluchę w trakcie... wtedy mam do szorowania pół dywanu (i obiecuję sobie, że jak już wyrosną z pieluch to dywany będą pierwsze w kolejce do wymiany na nowe ;))
OdpowiedzUsuńhaha u nas też chyba dywan do wymiany będzie, ale czego się nie robi, żeby tych pieluch wreszcie się pozbyć :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńGratulacje! Brawa dla syneczka! :D
OdpowiedzUsuń