piątek, 15 lutego 2013

zaginiony dzień..

Położyłam się spać 14 lutego, w czwartek..

O tej dacie przypomniał mi telefon, bo właśnie w czwartek o 10:00 miałam pojechać obciąć grzywkę..
Przypomniał Mąż wysyłając wirtualne walentynkowe buziaki..
Wieczorem, o tym że jest czwartek 14tego znów przypomniał telefon, bo to w czwartki zakładam krążek..

Obudziłam się o 6:30, postanowiłam dospać do chwili aż zadzwoni budzik..
Jakie było moje zdziwienie, gdy obudziłam się o 7:20, w sobotę 16tego lutego! (Budzik mam ustawiony na dzwonienie pn-pt). Budzik nie zadzwonił!

Na szczęście Syn do żłobka dotarł na czas, wyspany i zadowolony że pospał 20min dłużej :)

Ale zawahałam się chwilę, czy aby nie przespałam całego dnia i czy nie wyjdę na idiotkę wioząc dziecko w sobotę do żłobka :)


Poranna rozmowa rodzinna:
- Kocham?- Pyta Syn po ostatnich rozmowach i próbach dociekania dlaczego płacze zostając w żłobku.
- Kocham i to bardzo - odpowiedziałam.
- Juci? (czyt. wróci?) - pyta zmartwiony Syn.
- Wrócę Kochanie, zawsze po Ciebie wracam.
- Boje
- Czego się boisz Synku?
- (tu padł zlepek sylab oznaczający że dziewczyn)
- Boisz się dziewczyn? Ale Mama to też dziewczyna.
-Tak?
Uświadomiony, że dziewczyny nie są takie złe z uśmiechem wmaszerował do sali :)


18 komentarzy:

  1. Rozmowa z synkiem była urocza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam z Nim rozmawiać :) zaskakuje mnie swoją mądrością :) i czekam na bardziej dociekliwe pytania w stylu "co to", "a dlaczego" :)

      Usuń
  2. Ależ On kochaniutki i jaki mądry...
    masz krążek? i co uważasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uważam, że jest 100razy lepszy niż tabletki :) wymienia się co 3 tygodnie robiąc tydzień przerwy, więc nie trzeba pamiętać o nim co wieczór.. można wyjmować na 3h, co w zupełności wystarcza na sex :) można nie wyjmować bo nie powoduje dyskomfortu, przynajmniej u mnie :) tylko tańszy mógłby być..

      Usuń
    2. Też znam krążki :) W przeciwieństwie do tabletek nie powoduje u mnie wzrostu ciśnienia i pulsu, co przy moim nadciśnieniu było bardzo nie na miejscu.

      Usuń
    3. No nie wiem.. jakoś nie wyobrażam sobie wkładać tam paluchów co przytulanie :) a znowu trzeba uważać żeby trzeciej pociechy nie mieć... nigdy nie lubiłam wkładać tamponów,a co dopiero krążek... chyba nie ma antykoncepcji dla mnie :(

      Usuń
    4. Ale po co wkładać palce co przytulanie? Nie ma konieczności wyjmowania krążka, bo zupełnie go nie czuć... Ani ja nie czuję, ani mąż... Nigdy nie wyjmowałam go na 'przytulanie', tylko wtedy, kiedy następowała tygodniowa przerwa...

      Usuń
    5. Z resztą nawet z ulotki wynika, że nie powinno się go wyjmować w trakcie trwania tych 3 tygodni, kiedy go masz w sobie. Jest opisana sytuacja, że jak wypadł to, jeśli miałaś go poza ciałem do 3h to się nic nie stało, ale wyjmowanie go co każdy raz na pewno nie jest wskazane.

      Usuń
    6. A ja znowu czytałam o krążku i większość mężczyzn czuje dyskomfort ... nie za bardzo jestem do niego przekonana :/

      Usuń
    7. mój mąż nie narzeka :) owszem bywają sytuacje że gdzieś tam lekko go dotknie, ale nie jest to nieprzyjemne. Ja myślałam o spirali, ale lekarz odradził skoro w najbliższym czasie planujemy dziecko. Ale po drugim pewnie się zdecyduję, bo temat z głowy na około 5lat. Tabletki powodowały u mnie suchość zarówno oka jak i miejsc intymnych dlatego z nich zrezygnowałam. Na pewno Miniu znajdziesz coś dla siebie, bo kalendarzyk bywa zawodny :)

      Usuń
    8. Ciekawe skąd wzięli tą "większość mężczyzn", bo o krążku dowiedziałam się od mamy. Żadna z jej pacjentek nigdy nie wspominała, że partner narzeka na krążek, wszystkie się zachwycały. Są jeszcze plastry... Generalnie to żadna metoda anty nie jest w 100% pewna, tylko szklanka wody zamiast daje pełną gwarancję ;) Miniu może najlepiej porozmawiaj ze swoim ginekologiem i z nim dopasuj odpowiednią metodę dla siebie.

      Usuń
    9. moja mama miała plastry i jej się odklejały.. czasami i wiadro wody nie pomoże.. jak mąż z delegacji wraca :)

      Usuń
    10. Ginekolog zaleciła krążek...ale ja po prostu nie lubię niczego 'tam' sobie wkładać... to jest mój problem.. piguł nie chcę,bo trułam się 5 lat, myślałam o spirali,ale co jeśli za 2-3 lata będziemy chcieli mieć siostrę dla chłopców? :) kalendarzykowi nie ufam,bo nie umiem odczytać mojego ciała... a gumek nie lubimy... eghhh

      Usuń
    11. na 2-3 lata opłaca się założyć, bratowa założyła.. nie wiem jak u Was, u nas kosztuje to 350zł.. porównując to z ceną krążków, pigułek czy chociażby gumek to i tak nie dużo.. będziecie chcieli dzidzię to wyjmujesz i już :)

      Usuń
  3. kapitalna rozmowa :) już się nie mogę doczekać takiego gadania z Frankiem :) okazało się, że piątek jednak istnieje :D a co do antykoncepcji zaczęłam się zastanawiać nad lady comp... tylko drogie jak cholera :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak Ci się chłopaki w gadaniu rozkręcą to za tą ciszą zatęsknisz ;) czytałam trochę o lady comp, ale to chyba nie dla mnie.. także ze względu na cenę :/

      Usuń
  4. Polubi dziewczyny, ojjj polubi ;)

    OdpowiedzUsuń