Zgodnie z tradycją to niedziele są dla Niej..
W tym tygodniu wyjątkowo, dla Niej była sobota..
Tak bardzo nie lubię od Niej wracać do domu.. szczególnie gdy jesteśmy sami..
Wracam najpóźniej jak się da, uwzględniając jednak plan dnia Potomka..
Jutro dzień u Teściów.. będę wcześniej ;)
Nie ma jak u mamy :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takich niedziel
OdpowiedzUsuńJa chciałam po porodzie być u siebie i nie wyjeżdzać do rodziców. Mama przyjechała na kilka dni [ oskar dla niej za to bo nie byłam w stanie nic zrobić przez pierwsze dni ] a jak pojechała w piątek to my się zapakowaliśmy do auta i heja do Rodziców i mamy zamiar tu posiedzieć przynajmniej tydzień :)
OdpowiedzUsuńPomoc rodziców, szczególnie Mam, w początkowym okresie jest nieoceniona. Moja Mama na początku wzięła urlop i mi pomagała, teściowa potrafiła wstawać o 3.00, zabierać nam Alka żebyśmy mogli się przespać i jeszcze na 6.00 do pracy poszła.. chyba pomnik im się należy :)
Usuńu mamy zawsze najlepiej - ale ja mam swoją cały czas przy sobie - rch, ta pępowinka :D
OdpowiedzUsuńOj tak.Mama najlepsza na wszystko. jak jadę do Mamy to ładuje akumulatorki, moge chwile odsapnąc, w niedziele pospac dłużej bo Oliwka zabawiona z Babcią:) I tylko zaluję, ze Mama daleko i Bratu zazdroszcze, ze Rodzicow ma na miejscu!Ech
OdpowiedzUsuńMy też w weekend byliśmy u mojej Mamy i Taty. Zawsze się tam nagadam i najem łakoci jak nigdzie indziej :)
OdpowiedzUsuń