środa, 30 maja 2012

moje wrażenia po..

O trylogii Stiega Larssona opowiedziała mi koleżanka, jeszcze w trakcie studiów. Później coś bąknął mąż, ale lista książek oraz półka "do przeczytania"  wciąż była pełna i nie mieściły się na niej trzy, bądź co bądź, opasłe tomy :) Z resztą lektura "Lalki" skutecznie odstraszyła mnie od czytania takich "kobył" :)
Nie wiem, czy sięgnęłabym po "Millenium" gdyby nie adaptacja pierwszego tomu (mimo, że jeszcze nie oglądałam, to zamierzam w wolnej chwili - czyli jak synek pójdzie na studia i się wyprowadzi ;))
Żadna z trzech książek nie jest lekturą lekką, którą preferuję do poduszki (tylko wtedy mam chwilę na czytanie). Ilość postaci, ich pokomplikowanych nazwisk i jeszcze trudniejszych do odczytania szwedzkich ulic "...gatan" wymaga od czytelnika ogromnego skupienia.
Główni bohaterowie to dziennikarz śledczy Mikael Blomkvist i genialna, na swój sposób wyjątkowa Lisbeth Salander. Ich losy splatają się, kiedy Mikael dostaje zlecenie odszukania zaginionej 40 lat wcześniej szesnastoletniej Harriet Vanger.
Mikael jest dziennikarzem w szwedzkim czasopiśmie "Millenium". Prywatnie pełni rolę kochanka swojej przełożonej Eriki Berger. Jest mężczyzną bystrym, ale nie odniósłby swoich sukcesów gdyby nie kobiety, a przede wszystkim Lisbeth.
Ona jest postacią tak barwną, że aż trudną do rozszyfrowania. Ubezwłasnowolniona, pozbawiona prawa do zarządzania swoim życiem, pieniędzmi, kobieta która jako nastoletnia dziewczynka została zamknięta w szpitalu psychiatrycznym. Uważana za psychopatkę, a jednocześnie bystra, inteligentna w swej skrytości i małomówności. Kobieta, która zaznała niesprawiedliwości, która patrzyła na cierpienia matki i wydaje się mścić na wszystkich mężczyznach świata. Gwałcona, bita, poniżana, udowadnia, że mimo swej drobnej postury może być nieobliczalna w swojej zemście. Taka postawa doprowadza do oskarżenia Liz o pozbawienie życia dwóch osób. Drugi oraz trzeci tom to starania Mikaela mające na celu doprowadzenie do uniewinnienia koleżanki, która uratowała mu życie, do uratowania jej życia.
Losy głównej bohaterki były i są tak zaskakujące, że tylko przeczytanie całej trylogii daje pełny obraz tego, czego doznała mając niewiele ponad 20lat, jaki bagaż doświadczeń dźwiga na swoich wątłych ramionach.
Czy sięgnę po trylogię jeszcze raz? Znając rozwiązania wszystkich zagadek wydaje się to bezcelowe. Ale z drugiej strony, chętnie poznam Lisbeth bliżej, kto wie, może coś przeoczyłam :)

1 komentarz:

  1. Ja trylogię pokochałam i po skończeniu lektury zwyczajnie brakowało mi Lisbeth - jakby ktoś nagle mi zniknął z najbliższego otoczenia. Niesamowita postać i niesamowite książki i aż żal, że nie ma dalszych części, mogłabym czytać o niej bez końca.

    OdpowiedzUsuń