.. to takie dni kiedy:
pada, jest szaro, buro, zimno..
mam PMS a Syn, dziwnym zbiegiem okoliczności, też akurat wtedy ma gorsze dni..
jestem chora i trudno mi ogarnąć samą siebie, nie wspominając o dziecku..
wiem czego szukam, ale nie mogę tego znaleźć..
(nie w domu oczywiście, bo tu wiem co gdzie leży)
mam takiego "niechcemisia" że najchętniej przespałabym cały dzień..
i dni jak dziś..
że zakupy się nie udały
(czytaj: wnerw, bo Syn jednak w dziurawych spodniach do przedszkola pójdzie)
że obiad, mimo że obiektywnie pyszny, to dziś nie smakował..
że oczy jakieś ciężkie i zmęczone..
pewnie od łez..
bo znów jesteśmy sami..
Nie lubię tych dni!
:(:( wkrótce znowu razem!
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię :(
OdpowiedzUsuńWiem, ze to nic nie wnosi do Twojego samopoczucia, ale naprawde PODZIWIAM. Za to jaka jestes dzielna, ze na codzien tak dobrze sobie radzisz, ze bierzesz na klate cala organizacje zycia rodzinnego.
OdpowiedzUsuńOrganizacja to mój konik ;) ale aż taka dzielna to nie jestem, zdarza się poryczeć..
Usuń