sobota, 25 maja 2013

kiedy wiadomo, że to już? :)

Po czym poznać, że mieszkanie wymaga solidnych porządków?

Kiedy ubrania nie mieszczą się na półkach?
Kiedy góra do prasowania przewyższa wzrost osoby prasującej?
Kiedy zmywarka sama się uruchamia, bo twierdzi, że więcej już się nie zmieści?
Kiedy pojemnik z mydłem przykleja się do blatu? 
Kiedy patrząc przez okno martwisz się, że znów mgła?
Kiedy wystarczy kilka dni, aby dziecko przykleiło się do podłogi?

Na szczęście aż tak źle nie jest, ale to mydło to dość wyraźny znak, że za bardzo pochłonęły mnie przyjemności.

I praca. Na pół etatu. Naturalna antykoncepcja, czyli zajmuję się maleństwem :)

Jest coś jeszcze.
Motylki w brzuchu.
I od razu wiadomo, że Mąż wraca. W piątek.

Już za parę dni, za dni parę :)

3 komentarze:

  1. No to fajnie ze motylki w brzuchu...i ja chce cos takiego-dla przyjemności.Czytam o scrapbookingu...i ogolnie tak mnie kręci żeby coś wypróbować bo gzieś tam czuję, że lubię takie kombinacje :)a ja porzadkuje...szafe dzis i sypialnie...i troche cala reszte. I ide wlaczyc zmywarke bo jeszcze sama sie nie włąćzyła- to może nie jest tak zle? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja najchętniej zajmowałabym się i haftem i scrapbookingiem i decoupagem.. tylko kosztowne te przyjemności.. uwielbiam takie artystyczne tworzenie :) skończę ten haft i biorę się za maszynę do szycia - może odkryję talent po tacie ;) włącz, nie czekaj aż sama to zrobi ;) a u mnie pralka dziś nie stygnie :) ale to dlatego że w weekend mam tańszy prąd :)

      Usuń
  2. A ja tam nie mam manualnych zdolnosci i z tego powodu jest mi przykro... Doceniam jednak wszystkich,ktorzy je posiadaja,bo to wielki dar!

    OdpowiedzUsuń