sobota, 30 sierpnia 2014

6,7 tydzień - najważniejsze wydarzenia

Czas umyka mi przez palce. Każdy dzień niemal taki sam, ale odkąd mąż wrócił do pracy to trudno wygospodarować mi chwilkę dla siebie. Poza tym wolę spędzać czas z dziećmi, szczególnie z Synem, którego, ukrywać nie będę, czuję, że trochę zaniedbujemy. O sobie myślę jak dzieciaczki śpią :)

Pora na krótką listę Paulinkowych wydarzeń i osiągnięć ostatnich dwóch tygodni:
* pierwsze szczepienie - 2 ukłucia i 1 drink córka zniosła godnie. Wypiła co jej podano, mlekiem popiła. W czasie popijania zaszczepiono. Waga: 5,3kg. I skierowanie do chirurga, bo ma przepuklinę pępkową (jak się okazało - po tacie). Jedziemy we wtorek.
* udział w konferencji chrzcielnej - oby tak grzeczna była 14tego :)
* pierwsze chustowanie - zdecydowanie się spodobało. I mnie i Paulince. W chuście momentalnie wycisza się i zasypia. Ja jedynie żałuję, że nie mogę z nią gotować i prasować. Ten aspekt życia codziennego mam jeszcze kiepsko zorganizowany.
* wydawania dźwięków cd. Najwięcej w kierunku ściany ze zdjęciami :)
* śmiech - jeszcze nie w głos, zwykle po mleku, buzia uśmiechnięta, dołki w policzkach i brzuch się trzęsie :) mój wtedy też :)
* ręka trafiła do buzi, wprawdzie nie cała się do niej mieści (chociaż Paula nie przestaje próbować) ale smoczek zastępuje (bo dziecię nasze smoka nie akceptuje)
* sesja zdjęciowa - niezbyt długa, bo modelka chyba miała dzień smerfa marudy a fotograf ciocia umówioną kolejną sesję. Planujemy drugą część zdjęć, w dogodniejszym dla modelki terminie ;)







* od wtorku podajemy kropelki, które dotarły do nas z Niemiec. Kolka jakby zelżała. Nie ma już pisku do północy (albo i dalej), najpóźniej o 23 już śpimy. Ostatnio nawet 21:30 się trafiła. Teraz te godziny wynikają raczej z faktu, że Paula jednak sporo śpi w dzień, co rekompensuje sobie wieczorem. Ale u takiego malucha nie oczekujmy rozróżnienia na dzień - noc.

Za tydzień szkoła. Obawiam się, jak Paula da sobie radę z butelką. Silikon jej nie interesuje, tylko natura ;)

Dziś też dzień marudy (zauważyłam, że wypada zwykle gdy pada :P ), więc to by było na tyle informacji.

Pozdrawiam

3 komentarze:

  1. Śliczne zdjęcia. To ja kciuki trzymam za tą wizytę u chirurga :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mniej więcej wiemy, co nas czeka. Prawdopodobnie pępek będzie zaklejany plastrem do czasu aż mięśnie się wzmocnią i przepuklina cofnie. I za to trzymaj kciuki :*

      Usuń