sobota, 1 lutego 2014

12000 stron

Nigdy nie byłam zwolennikiem robienia noworocznych postanowień. Być może dlatego, że jakoś za mocno nie przykładałam się do ich realizacji. Nie udało mi się długo wytrwać bez słodyczy, nie postanawiałam dbać o figurę, bo raczej nie miewałam z nią problemów. Poza tym, nie ma sensu zakładać czegoś, co skazane jest na fiasko.
W tym roku, roku czytelnika, postanowiłam jednak połączyć przyjemne z pożytecznym. Bo, że czytanie przyjemne jest i pożyteczne jednocześnie, to chyba przekonywać nie muszę.
W tym roku chciałabym przeczytać 12000 stron, czyli 1000 stron miesięcznie. Mało i dużo jednocześnie, biorąc pod uwagę fakt, że czytam tylko wieczorami (lub nocą, bo ostatnio dokucza mi bezsenność). W lipcu przybędzie obowiązków rodzicielskich więc czasu na czytanie będzie mniej, ale usprawiedliwiać się nie mam zamiaru :)
Chciałabym w tym roku przeczytać wszystkie książki Jodi Picoult, "Przeminelo z wiatrem", dokończyć sagę "Felix, Net i Nika" oraz książki Jo Nesbo. Podejrzewam, że czasu mi zabraknie, ale co się odwlecze to nie uciecze.
Skończył się styczeń i na dzień dzisiejszy statystyki wyglądają następująco:
1) Jo Nesbo - Karaluch (zaczęta jeszcze w grudniu)
2) Jodi Picoult - Drugie spojrzenie (497 stron)
3) Jodi Picoult - Karuzela uczuć (509 stron)
4) Jo Nesbo - Czerwone gardło (423 strony).
Łącznie 1429 stron. Pozostało 10571.
Recenzji pisać nie będę, tę działkę pozostawiam osobom bardziej kompetentnym w tej dziedzinie :)

A już w najbliższym czasie podsumowanie 15 tygodni ciąży, czyli pierwszy trymestr we wspomnieniach. Tych sprzed 4 lat, i tych całkiem świeżych :)

4 komentarze:

  1. Rok temu miałam podobne postanowienie. Też dotyczyło czytania. Tyle, że ja ilość książek a nie stron określiłam. Miało być ich 100, było 54. Stron na pewno kilkanaście tysięcy bo rzadko mi się zdarza czytać książki cieniutkie czyli poniżej 250 stron. W tym roku stwierdziłam,że bez postanowień i zobaczymy ile wyjdzie :-) Picoult też bardzo lubie. Na razie mam przeczytane 10 jej książek, bo tyle książek chciałoby się przeczytać, że chyba życia braknie ;) Jezeli lubisz Jodi to polecam też Diane Chamberline,pisze w podobnym stylu i też całkiem fajnie się czyta :) miłej lektury zatem nam życzę w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To może skuś się na Sagę o Ludziach Lodu – seria książek składająca się z 47 części, autorstwa Margit Sandemo – współczesnej pisarki norweskiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, miłe memu sercu postanowienie :-) Przyznam, że bardzo ambitne jak dla mamy przygotowującej się do przyjścia kolejnego malucha na świat. Trzymam kciuki! Dodam też, że czytanie ma być przyjemnością, jak Ci nie wyjdzie te 12 tys to przecież nic takiego, ważne, żeby mieć frajdę ;-) bo tylko o to tu chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jaaaa!!!!! jak uda mi się zrealizować postanowienie tegoroczne, to może w przyszłym roku też sobie takie zrobię?

    OdpowiedzUsuń