piątek, 20 grudnia 2013

czekając na..


Są takie dni, które nie powinny były się wydarzyć.
Są sytuacje, całkiem przypadkowe, które mogą wszystko zmienić.
A może pech piątku 13tego spowodował, że częściowo mamy "szczęście".
W cudzysłowie,  bo jakoś nie potrafimy się uśmiechać.
Czekamy na poniedziałek.
Nie czekam na święta,  nie czekam na nowy rok,
bo zapowiada się trudniej niż obecny,
bo może przyjdzie nam podjąć najtrudniejszą decyzję w życiu.
Nie myślę o sesji, o obowiązkach dnia powszedniego.
Chcę tylko jednego
żeby było dobrze!

Pomyślcie o nas w czasie modlitwy...

5 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki za fasolke,bo czuje,ze o niej mowa!

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja trzymam mocno kciuki i modlitwą wesprę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kciuki mocno zaciśnięte i wspierasy wysłane, będzie dobrze musi być :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki i mysle cieplo o Was. Ja z kolei mysle o zmianach w pracy Meza. Cokolwiek to jest - trzeba wierzyc ze bedzie dobrze :*

    OdpowiedzUsuń