Są takie dni, które nie powinny były się wydarzyć.
Są sytuacje, całkiem przypadkowe, które mogą wszystko zmienić.
A może pech piątku 13tego spowodował, że częściowo mamy "szczęście".
W cudzysłowie, bo jakoś nie potrafimy się uśmiechać.
Czekamy na poniedziałek.
Nie czekam na święta, nie czekam na nowy rok,
bo zapowiada się trudniej niż obecny,
bo może przyjdzie nam podjąć najtrudniejszą decyzję w życiu.
Nie myślę o sesji, o obowiązkach dnia powszedniego.
Chcę tylko jednego
żeby było dobrze!
Pomyślcie o nas w czasie modlitwy...
Trzymam kciuki za fasolke,bo czuje,ze o niej mowa!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki mocno :*
OdpowiedzUsuńI ja trzymam mocno kciuki i modlitwą wesprę :*
OdpowiedzUsuńKciuki mocno zaciśnięte i wspierasy wysłane, będzie dobrze musi być :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i mysle cieplo o Was. Ja z kolei mysle o zmianach w pracy Meza. Cokolwiek to jest - trzeba wierzyc ze bedzie dobrze :*
OdpowiedzUsuń