poniedziałek, 30 lipca 2012

z walizki w torebkę :)

Wróciliśmy we wtorek.. uczciliśmy 50te urodziny mojego Taty..

W środę znów wyjechaliśmy, tym razem bliżej, na 1 dzień, do stolicy, do ZOO z Potworkiem :) Potworek potworkiem był tylko przez 5 minut, na wejściu, przy hipciach :) później bacznie wszystko obserwował, ZOO opuścił z własną żyrafą i w objęciach morfeusza :)

Wczoraj wyjechał Mąż.. 3 tygodnie tak szybko nam minęły.. Synek chodzi i Taty szuka.. rano znów było "tatatata mma" (czyt. taty nie ma).. i łzy stanęły w oczach.. wydawałoby się, że taki maluch nie rozumie..

Podczas następnego zjazdu Męża (pewnie we wrześniu) planujemy wygospodarować weekend tylko dla nas.. gdzieś niedaleko, ale przytulnie, romantycznie, może SPA.. taki prezent na skórzaną rocznicę :) coś dla skóry i duszy :D


3 komentarze:

  1. nam się tylko tak wydaje, że dzieci nic nie rozumieją a one są świetnymi obserwatorami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach...biedny Alek :( serce sie kraja,ze jestescie razem,ale osobno :(
    Tak jezdzcie i sie zrelaksujcie :) moze powstanie drugie dzieciatko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. my dzieci znad morza przywozimy ;) a weekend planujemy w górach :)

    OdpowiedzUsuń