środa, 26 marca 2014

To, co najważniejsze..

Marzec..

Niby miesiąc pozytywny, bo zaczyna się wiosna. Ale dla mnie, dla naszej rodziny.. Ehh. Długo by opowiadać.
Wujek(49l) odchodzi.. 
Dziadek (88l), po złamaniu nogi, zaczyna powoli stawać, ale wymaga opieki 24/7.. 
Babcia (77l) oddala się psychicznie, stara, leczona depresja wróciła :( 
Sił, mnóstwo sił nam potrzeba..

Żyjemy sobie we własnym sosie. Cieszymy się, że zdrowie jako tako nam dopisuje, że mamy siebie, że rosnę, że Malutka rośnie, że Syn to już super chłopiec - dzielny pomocnik, ciekawski świata mądrala i troskliwy, czuły opiekun. Radość z rzeczy najmniejszych to, na chwilę obecną, dla nas oderwanie myśli od tego, co przygnębia. I chociaż bywa trudno, to nasz dream team daje radę!

 Moje postanowienie czytelnicze w tym miesiącu wyszło tak:
1) Jodi Picoult - Przemiana (541)
2) Jodi Picoult - Pół życia (459)
3) Jodi Picoult - Dziesiąty krąg (547)
4) Jo Nesbo - Wybawiciel (430)
Łącznie 1977 stron. Niby miesiąc się jeszcze nie skończył, ale chyba nie doczytam kolejnej. No chyba że jutro w przychodni, bo krzywa cukrowa mnie czeka. Czyli 2h siedzenia :/

Dziś Syn znów został w domu. W tym miesiącu "aż" 10 dni był w przedszkolu. Może w poniedziałek jeszcze się pojawi, jak kaszel minie. Za to dziś właśnie, po odebraniu Męża z pracy, jedziemy obejrzeć mebelki do dziecięcego pokoiku. Wiem, mamy czas. Ale teraz cena bez vat, więc szkoda nie skorzystać. Będzie na coś innego, bo mimo, że sporo po Synu zostało to jednak kilka rzeczy dokupić trzeba.

Najbliższy weekend w szkole. Chłopaki planują męski weekend na basenie i kulkach. Obu Im to dobrze zrobi :) Trochę zazdroszczę ;) 
Ja niestety mam sporo obowiązków ze szkołą związanych. Pierwsze egzaminy już w maju, w międzyczasie jeszcze kurs. Obym zdążyła, nim Malutka do nas dołączy :) Jej zdrowie i bezpieczeństwo jest najważniejsze.. Żeby przełamać passę tego roku..

3 komentarze:

  1. I u mnie jakiś smętny ten marzec, niech się już skończy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dołączam się do życzeń Kasi :) Dobrze, że Wasz dream team się trzyma i umiecie się mimo wszystko cieszyć chwilą :)

    OdpowiedzUsuń